wtorek, 27 maja 2014

Kiedy to było...

Jutro mija rok, od kiedy wstawiłam ostatnią notkę. Stwierdziłam, że to niezbyt dobrze, więc dziś pojawia się nowa i pewnie będzie jeszcze kilka w ciągu kolejnych dni. Nie miałam w ostatnim roku mojej obowiązkowej edukacji zbyt dużo czasu. Niestety, zdecydowana większość robótkowych zajęć poszła w odstawkę. Teraz wszystko wraca do normy i znowu nitki walają się po pokoju :).
Dzisiaj chciałabym pokazać różyczkę, która powstała w podziękowaniu za gościnę. No właśnie- w zeszłym roku wakacje spędziłam w Manchesterze i udało mi się zaopatrzyć w kilka gazetek, zestawów i innych rzeczy, których w Polsce nie ma lub są, ale dużo droższe.
Wracając do róży, oczywiście nie zdążyłam dokończyć jej przed wyjazdem, więc musiałam dziubać jeszcze na miejscu po nocach i oprawiać, ukradkiem pożyczając żelazko. Ostatecznie prezentowała się tak:



W brytyjskich "funciakach" można znaleźć dużo ciekawych rzeczy, udało nam się dorwać zestaw z cekinami, z których trzeba było ułożyć papugę: